top of page

Wstęp

Gosia

Kiedy po raz pierwszy usłyszałam wiersz Antypody mojego taty w 2004 roku, wiele lat po naszej emigracji do Australii, chciałam od razu stworzyć do niego obrazy. Jednak dopiero po moim powrocie do Europy w 2017 roku projekt Antypody zaczął nabierać kształtu.
 

Kiedy ludzie, ulice, słowa i idee, które znasz i rozumiesz, zostają daleko w tyle na innej planecie, to jest trochę tak, jakby były pogrzebane. Pozostaje wielka, bolesna dziura, która aż prosi się o wypełnienie tym, co znane i bezpieczne. W rozległym, niemożliwie jasnym krajobrazie złożonym z dziwnych zwierząt, zachowań i przestrzeni, pełnym możliwości, drwin, uścisków i odległości, staramy się na nowo uczynić rzeczy swoimi.
 

Rezultatem jest złożona osobowość, z jednej strony frenetycznie przystosowująca się do niezwykłego nowego środowiska, z drugiej desperacko ukrywająca, w głębokich prywatnych kieszeniach, blaknące i niezastąpione skrawki rzeczy zwanych „sobą” i „domem”.

Emigracja uczyniła ze mnie wiecznie szukającą przygód osobę, szarżującą w kierunku cudownego nieznanego, niepokonaną i pełną nadziei, przyjaciółkę wszystkich. A jednocześnie leżę zamrożona w oczekiwaniu najgorszego, żywiąc się (często zastępczymi) wspomnieniami miłości, straty i najcięższych czasów, odnajdując ciepło i bezpieczeństwo w tym co straszne i mroczne. Moi polscy przyjaciele mówią mi, że jestem pozytywna i słoneczna; australijscy przyjaciele każą mi się rozweselić.
 

Myślę, że wiersz Antypody mojego taty doskonale oddaje to zestawienie dwóch istnień. Stworzyłam do niego obrazy z nadzieją, że odzwierciedlą kompleksowe i piękne doświadczenie osoby która ma każdą stopę mocno osadzoną w jednej z dwóch radykalnie odmiennych kultur.

Wstęp

Michał

Projekt Antypody został zainspirowany doświadczeniami życia po przeciwnych stronach globu — w Europie i Australii. Doświadczenia te obejmują kontrasty, apozycje i opozycje, zarówno w czasie, jak i w przestrzeni. Stanowią one połączenie w wymiarze geograficznym i czasowym — tu i tam, jak i teraz i wtedy.
 

Moja córka i ja jesteśmy rozdzieleni i połączeni przez pokolenia. Oboje urodziliśmy się w Polsce: Gosia przyjechała tu jako małe dziecko, a ja jako mężczyzna w średnim wieku. Przez większość życia była grafikiem, a ja psychoanalitykiem, który ostatnio znalazł więcej czasu na swoje wieloletnie hobby — pisanie wierszy i opowiadań.
 

Wykorzystaliśmy niektóre z tych wierszy do wspólnej pracy, która stworzyła dla nas obojga twórczą przestrzeń do refleksji, w której słowa i obrazy wzajemnie na siebie oddziałują i wpływają.


Na tej stronie, prezentujemy jeden z moich wierszy i obrazy nim zainspirowane. Obrazy nie mają służyć jako ilustracje tekstu, ale go uzupełniać i wzbogacać.  Wiersz ten, Antypody, ma szczególne znaczenie ze względu na naszą historię i doświadczenia każdego z nas w naszym spotkaniu z Australią.
 

Elementy językowe i wizualne mają współdziałać, tworząc wyimaginowany krajobraz, w którym pamięć i teraźniejszość, jasność i ciemność, strach, strata i nadzieja znajdują wspólną płaszczyznę dla czegoś nowego – dziwnego i przerażającego, niesamowitego i pięknego — Australii.
 

Mamy nadzieję, że praca ta spodoba się czytelnikowi zainteresowanemu poezją, sztuką i stykiem obrazu ze słowem. Dla nas, jeśli się powiedzie, będzie to zachętą do poszerzania i dalszego rozwoju naszego projektu.
 

©2023 Gosia Łapińska. Stworzony z Wix.com

bottom of page